Ciężki tydzień | Praca jako hostessa
Witam Was wszystkich :)
Jak w tytule, ten tydzień był dla mnie ciężki. Nie miałam czasu kompletnie na nic, nawet dzisiaj czy wczoraj, choć mamy weekend. Nie umiem nawet wypocząć. Śpię dosyć długo a tu nic, nadal jestem zmęczona.
Przez cały tydzień miałam dużo nauki, a w czwartek pojechałam do pracy jako hostessa. Odbywało się otwarcie Media Expert w Opolu. Już o 4 rano musiałam wstać i się naszykować. Pełny makijaż, ułożone włosy... Nie dość, że wyjechałam 10 minut później niż miałam, to ciągle miałam wrażenie, że czegoś zapomniałam. Do pracy jechałam z koleżanką. Do Opola mam 50 km, a o 6:15 miałyśmy być na miejscu. Na szczęście zdążyłyśmy i byłyśmy chwilę przed czasem. Nadeszła godzina 6:30, byłyśmy już ubrane w "super" sukienki, które zobaczycie na zdjęciach niżej. Kazano nam ustawić sobie stanowisko ułożyć gadżety na stole oraz naszykować cukier, kawę i herbatę dla klientów.
Chwilę przed otwarciem dowiedziałyśmy się, że stół musi być przestawiony, więc jeszcze szybko ustawianie stołu w innym miejscu.
Przyszła godzina 7, otwarcie sklepu. Przecinanie wstęgi, pierwszy klient...
Musiałyśmy podchodzić do klientów i zachęcać ich do podpisywania takich małych ankiet, a w zamian za to mieli dostawać dane gadżety. Wiadomo, nikt nie chciał podawać swoich danych i chyba tylko niektórych skusiły te pierdoły.
I tak minęło 14 godzin stania, myślałam, że umrę. Na wakacjach pracowałam w Housie oraz Croppie, tam stałam po 9 godzin dziennie i ledwo wytrzymywałam a tu 14 godzin, w tym 3,5 w szpilkach. Moje stopy i kręgosłup na koniec dnia mówiły STOP. Zasnęłam z wielkim bólem i z nim również się obudziłam i nieprzytomna poszłam do szkoły.
W przyszłym tygodniu również pełno sprawdzianów, do tego muszę sprzątać powoli w domu na święta, bo mama będzie pracować po 12 godzin w mieście oddalonym o jakieś 90 km... Katastrofa. Jedyne czego teraz potrzebuję to odpoczynek, a najlepiej wakacje...
A Wam jak minął tydzień?
Jak w tytule, ten tydzień był dla mnie ciężki. Nie miałam czasu kompletnie na nic, nawet dzisiaj czy wczoraj, choć mamy weekend. Nie umiem nawet wypocząć. Śpię dosyć długo a tu nic, nadal jestem zmęczona.
Przez cały tydzień miałam dużo nauki, a w czwartek pojechałam do pracy jako hostessa. Odbywało się otwarcie Media Expert w Opolu. Już o 4 rano musiałam wstać i się naszykować. Pełny makijaż, ułożone włosy... Nie dość, że wyjechałam 10 minut później niż miałam, to ciągle miałam wrażenie, że czegoś zapomniałam. Do pracy jechałam z koleżanką. Do Opola mam 50 km, a o 6:15 miałyśmy być na miejscu. Na szczęście zdążyłyśmy i byłyśmy chwilę przed czasem. Nadeszła godzina 6:30, byłyśmy już ubrane w "super" sukienki, które zobaczycie na zdjęciach niżej. Kazano nam ustawić sobie stanowisko ułożyć gadżety na stole oraz naszykować cukier, kawę i herbatę dla klientów.
Chwilę przed otwarciem dowiedziałyśmy się, że stół musi być przestawiony, więc jeszcze szybko ustawianie stołu w innym miejscu.
Przyszła godzina 7, otwarcie sklepu. Przecinanie wstęgi, pierwszy klient...
Musiałyśmy podchodzić do klientów i zachęcać ich do podpisywania takich małych ankiet, a w zamian za to mieli dostawać dane gadżety. Wiadomo, nikt nie chciał podawać swoich danych i chyba tylko niektórych skusiły te pierdoły.
I tak minęło 14 godzin stania, myślałam, że umrę. Na wakacjach pracowałam w Housie oraz Croppie, tam stałam po 9 godzin dziennie i ledwo wytrzymywałam a tu 14 godzin, w tym 3,5 w szpilkach. Moje stopy i kręgosłup na koniec dnia mówiły STOP. Zasnęłam z wielkim bólem i z nim również się obudziłam i nieprzytomna poszłam do szkoły.
W przyszłym tygodniu również pełno sprawdzianów, do tego muszę sprzątać powoli w domu na święta, bo mama będzie pracować po 12 godzin w mieście oddalonym o jakieś 90 km... Katastrofa. Jedyne czego teraz potrzebuję to odpoczynek, a najlepiej wakacje...
A Wam jak minął tydzień?
Pracowałam cały weekend, ale teraz aż trzy dni wolnego :)
OdpowiedzUsuńMój tydzień był niby ciężki, a niby nie, w poniedziałek, czwartek i piątek - okropne dni szkoły, kartkówki, sprawdziany itp, a znowu wtorek środa przesiedziałam w domu z wielkiem bólem kolan, no cóż... :/ no, sukienki na prawdę ciekawe, oryginalne, ale czego można się było spodziewać po takim sklepie? :)
OdpowiedzUsuńMój blog - ZAPRASZAM
Dobrze, że nie miałam żadnych oczekiwań co do tych ubrań, więc właściwie było mi wszystko jedno :)
UsuńFajne te sukienki ;) No cóż.. z tą pracą to tak jest. Szczerze współczuję tego stania. Ale coś za coś. Teraz będzie na "waciki" ;)
OdpowiedzUsuńHaha, dokładnie :)
Usuńmój tydzień też był ciężki w sensie studenckim.. dużo nauki ;)
OdpowiedzUsuńOpole ! <3 moje miasto. Nie mów, że stąd jesteś?
OdpowiedzUsuńNie nie, mam 50 km do Opola:)
UsuńNigdy nie miałam okazji pracować jako hostessa i nie wiem czy bym chciała.
OdpowiedzUsuńmisiastyle.blogspot.com
Miałam zamiar popracować dorywczo jako hostessa ale po Twoim poście już mi sie odechciało :D
OdpowiedzUsuńNie każda praca tak wyglada :)
UsuńJa lubię prace takie bardziej aktywne. Chcę zostać kelnerką ;) Ja ten tydzień miałam taki normalny jak każdy.
OdpowiedzUsuńWchmurach12.blogspot.com
Chyba wszyscy mają ostatnio ciężkie tygodnie :<
OdpowiedzUsuńChyba tak :(
UsuńNiezłe kiecki :D heh
OdpowiedzUsuńTrochę długo :( Stać tyle czasu.. współczuję :(
A no, dla pieniędzy niekiedy dużo się zrobi :/
UsuńTeż kiedyś byłam hostessą w Media Expert, tylko miałam na sobie firmową bluzkę i spódniczkę ;).
OdpowiedzUsuńOjj wiem coś o ciężkich tygodniach, ostatnio nie wyrabiam przez studia...
Pozdrawiam, ewelaina.blogspot.com :*
Kiedyś również byłam hostessą w Media Expert, ale wtedy jeździłam na rowerze z reklamą to dali nam spodenki oraz bluzki firmowe :)
UsuńJak byłam mała, to marzyłam o pracy jako hstessa :D
OdpowiedzUsuńJednak teraz plany się zmieniły :)
Super blog! ♥ Mój blog :)
ja od jakiegoś czasu tylko studiuję, ale wiem jak to jest stać mnóstwo godzin w pracy, trzymaj się jakoś ;)
OdpowiedzUsuńStudia to tez ciężka praca :/
UsuńMam nadzieję, że znajdziesz chwilę odpoczynku i relaksu!
OdpowiedzUsuńObserwuję!
pelnapasji.blogspot.com
Oj,ja też mam taką nadzieje :)
UsuńHahah boże współczuje :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje :)
Fajne sukienki :D praca ciężka ale pewnie za godzinę całkiem nieźle płacili :). Czas przed świętami jest napięty niestety, porządki a do tego codzienne sprawy.
OdpowiedzUsuńWypłata powiedzmy, że jest OK :)
UsuńWidocznie był to ciężki i zapracowany tydzień. Kiedyś miałam możliwość pracować jako hostessa ale na moje szczęście zrezygnowałam. Jestem zadowolona z swojej pracy w sklepie chociaż praca z ludźmi do łatwych nie należy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
http://nobeauty-nobeast.blogspot.com/
Miałam okazję pracować w sklepie i fakt, ta praca tez nie jest latwa
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZnamy ten ból! Nie raz pracowałyśmy jako hostessy.. :):)
OdpowiedzUsuńJa pracowałam jako hostessa i byłam bardzo zadowolona z tej pracy. Na studiach ciężko było mi znaleźć pracę z elastycznymi godzinami, ale dzięki temu, że zostałam hostessą nie miałam z tym problemu. Razem z koleżankami chodziliśmy na różne spotkania, konferencje, targi itd. Bardzo dobrze wspominam ten okres, powodzenia i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMyślałaś też o pracy jako fordanserka? Widziałam, że tutaj https://www.fordanserki.eu/praca-dla-hostess-fordanserek.html trwa nabór do renomowanej agencji :)
OdpowiedzUsuń